Jacek Derewienko Jacek Derewienko
190
BLOG

Polska Rzeczpospolita Alkomatowa

Jacek Derewienko Jacek Derewienko Polityka Obserwuj notkę 6

 Akcenty w dyskusji publicznej, wybór tematów w mediach, skala politycznych emocji lepiej charakteryzują państwo niż konstytucja i inne akty prawne. Polacy doskonale o tym wiedzą po lekcji z tzw. Polską Ludową, w której władza wiele mówiła o dobrobycie, nawet ukuto hasło propagandowe „każdemu wedle potrzeb”, które niby zapowiadało bogactwo, ale warunkowe jednak. Chodziło bowiem o to, że niektórzy mieli więcej od potrzeb, więc by pozostali posiadali tyle co trzeba, to tym pierwszym należało zabrać. Tak jakoś się składało, że siły władzy starczało jedynie by zabrać, więc ilość tych co mieli według potrzeb rosła jedynie po stronie tych co poprzednio mieli powyżej - zdaniem władzy. Najlepiej istotę sowieckiego w naturze swej aparatu charakteryzowało popularne powiedzenie „Jak władza /partia mówi, że bierze - to partia bierze, jak partia mówi, że daje - to partia mówi”.

Dziś wartościami deficytowymi (m.in.) jest bezpieczeństwo i stabilność we wszelkich aspektach życia. Każda więc mama Madzi, pedofil, pijany kierowca to impuls do deklaracji medialnych i politycznych, które dobrze ogółowi mają robić poprzez ograniczanie przestępczych możliwości marginesu. Władza ochoczo się zabierze za alkomaty, fotoradary, podsłuchy, ale z tego obywatelom niewiele przybędzie, bo represje i kontrola rzadko występują w parze z bezpieczeństwem i stabilnością. Poza tym władza jest zawsze aparatem przemocy i samoograniczanie winna mieć w naturze swej, by za bardzo się nie totalitaryzować. Wszelkie więc deklaracje o doskonalszych metodach zamordyzmu np. alkomaty w każdym samochodzie, z ostrożnością należy traktować i ciągle za Hemingwayem powtarzać „Nie pytaj kogo bije władza, ona w końcu przywali i  tobie”.
 Oczywiście -za zgodą i przyzwoleniem obywatela, który akurat bity nie jest.
A trzeźwość kierowców i tzw. przyzwolenie społeczne (wiadomo, że najwięcej problemu władzy państwowej sprawiają mieszkańcy państwa)? Przede wszystkim zero tolerancji dla pomroczności jasnej, choroby filipińskiej i podobnych przypadłości. Niech się władza zacznie samoograniczać troszeczkę i od siebie naprawę zacznie. 
  

optymista, mimo wszystko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka